Policjanci z Ryk zatrzymali trzech 17-latków oraz 16-latka, którzy wszczęli awanturę w autobusie. Czteroosobowa grupka używała wulgarnych słów oraz kopała w siedzenia. Kiedy kierowca zwrócił im uwagę i zadzwonił na Policję uciekli w przydrożne krzaki. Mundurowi zatrzymali nastolatków chwilę później. Teraz za swoje postępowanie odpowiedzą przed Sądem.
Do zdarzenia doszło w czwartek przed godz. 16.00. Dyżurny ryckiej komendy odebrał zgłoszenie kierowcy autobusu, który poinformował o awanturze z przewożonymi uczniami. Autobus zatrzymał się w miejscowości Zalesie. Na miejsce natychmiast udali się policjanci. Ustalili, że czterech pasażerów od momentu wyjazdu z dworca PKS w Rykach zachowywało się agresywnie. W tylnej części autobusu krzyczeli używając słów wulgarnych, pluli na podłogę oraz kopali w siedzenia. Kierowca kilkakrotnie zwracał młodzieńcom uwagę, gdyż przeszkadzali innym pasażerom. W miejscowości Zalesie ich zachowanie było na tyle naganne, że kierowca zatrzymał autobus i zadzwonił na Policję. Mężczyźni otworzyli drzwi i uciekli. Policjanci udali się we wskazanym kierunku. W przydrożnych krzakach zatrzymali czterech młodzieńców. Okazali się nimi mieszkańcy gminy Nowodwór, trzech 17-latków oraz 16-latek.
Młodzieńcy za swoje postępowanie odpowiedzą teraz przed Sądem. Zgodnie kodeksem wykroczeń, kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
J.W.
Źródło: KWP w Lublinie