Pozbądź się długu w ZUS, żeby nie stracić zasiłków

imagesOpłacanie składek od przyszłego roku będzie prostsze. Ta zmiana może mieć jednak także przykre konsekwencje dla przedsiębiorców zadłużonych w ZUS – utratę ubezpieczenia chorobowego. Dlatego Zakład Ubezpieczeń Społecznych już teraz listownie ostrzega zainteresowanych.

Od 2018 roku zmieni się sposób opłacania składek. Każdy przedsiębiorca będzie miał indywidualny numer rachunku składkowego i wpłacał na to konto łączną kwotę składek. ZUS podzieli ją na poszczególne ubezpieczenia, przy czym w pierwszej kolejności składki pokryją najstarsze zadłużenie.

Jeśli więc przedsiębiorca nie ureguluje zadłużenia, to w 2018 roku z automatu skasuje swoje dobrowolne ubezpieczenie chorobowe. Brak tego ubezpieczenia oznacza brak prawa m.in. do zasiłku chorobowego i macierzyńskiego. – Chcemy ustrzec przedsiębiorców przed takim scenariuszem. Dlatego od kilku tygodni rozsyłamy listy z ostrzeżeniem do osób prowadzących jednoosobowe działalności gospodarcze, które mają zaległości w składkach – mówi zastępca dyrektora Oddziału ZUS w Lublinie, Dariusz Mańko. W województwie lubelskim listy trafią do prawie 2,7 tys. osób. Łączna kwota ich zadłużenia to 5 mln 745 tys. zł.

Część z tych przedsiębiorców ma naprawdę niewielkie zaległości, np. kilkanaście albo kilkadziesiąt złotych, więc ich spłata na bieżąco nie jest problemem. Tych, którzy do zwrotu mają znacznie więcej, zapraszamy do wystąpienia z wnioskiem o rozłożenie długu na raty – dodaje dyrektor Mańko. Każdy, kto podpisze umowę ratalną jeszcze w tym roku i będzie regulował należności w terminie, może być pewny, że ZUS rozliczy wpłaty na składki bieżące i na raty. A to uchroni przedsiębiorcę przed „wypadnięciem” z dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego.  Instytucja zaprasza dłużników do kontaktu z doradcami ds. ulg i umorzeń. Doradcy pomogą w przygotowaniu i wypełnieniu dokumentów potrzebnych do wniosku o układ ratalny.

 

Małgorzata Korba

regionalny rzecznik ZUS

w województwie lubelskim

  • Jean

    Do Zusu mam taki pomysl:
    Jezeli przez 35 lat pracy uzbieram sobie 1700000 zl to chcialbym aby przy przejsciu na emeryture jednorazowo mi tyle wyplacili. Wtedy bede mial jak zyc i za co zyc. Tak powinno byc w prawie. Co wy na to?