W weekend 22 uczniów ZSZ 1 w Dęblinie poznawało zabytki i krajobrazy zielonej wyspy. W sobotę zwiedzali Kinsale. To miasteczko w Irlandii w hrabstwie Cork u ujścia rzeki Bandon. Była tu baza morska, która została przekształcona w port jachtowy. To miasteczko słynie z ciekawej kuchni, a co roku odbywa się tu Festiwal Smakoszy.
Widzieli wiele ciekawych miejsc, w tym stary gmach sądu
z 1788 r. i zamek Desmonda z 1500 r., stary kościół i ruiny fortów obronnych po obu stronach wejścia do portu – James Fort i Charles Fort. Zachwyciły wszystkich piękne nadmorskie krajobrazy i słynna
w całym kraju kuchnia. Kinsale zapamiętają już zawsze jako godne polecenia miejsce na mapie Irlandii z pięknymi widokami, ciekawymi zabytkami i urokliwymi uliczkami wśród kolorowych niskich kamieniczek. Potem zwiedzali miasto Cork. To drugie, co do wielkości miasto w Irlandii, leżące u ujścia rzeki Lee do Morza Celtyckiego. Cork to też miejsce praktyk wielu uczniów, dlatego za kilka tygodni będą się tu czuli jak u siebie. W niedzielę kolejna wycieczka – do Cobh. To położne na południe od Cork niewielkie miasteczko przez wieki było „ irlandzkim oknem na świat”. Stąd odpływały pierwsze statki wiozące emigrantów do Ameryki. Przypomina o tym pomnik Emigranta. Cobh był też ostatnim przystankiem Titanica przed wypłynięciem na wody Atlantyku. Tu zwiedzili muzeum Titanica. Dalszą atrakcją był Cork City Goal,któryznajduje się w północnej części na wzniesieniu górującym nad miastem. Cork City Goal to stare więżienie i jedna z najważniejszych atrakcji turystycznych miasta. Pierwszy więzień pojawił się tutaj ponoć w roku 1824. Budynek kojarzy się raczej z zamkiem niż miejscem, gdzie więziono ludzi. Część cel jest otwarta i są w nich ustawione manekiny imitujące więźniów. Poznaliśmy dzięki temu życie mieszkańców Cork, którzy bywali skazani za kradzież kilku kromek chleba na więzienie i chłostę. Przeżyliśmy dość sugestywną wyprawę w dawne czasy dzięki nagraniom różnych odgłosów. Słyszeliśmy kroki strażników więziennych, brzdęk kluczy przekręcanych w zamku, skrzypienie otwieranych drzwi.. Na niektórych ścianach są napisy zostawione przez więźniów. Dużym przeżyciem jest pokaz slajdów na ścianach, a wyświetlany na ekranie sędzia osądza przyszłych skazanych. Byliśmy świadkami różnych procesów. To niesamowite przeżycie, przy odrobinie metafizycznej wrażliwości można wszystko odczuć i usłyszeć…… tym bardziej, że prezentacja kończy się przesłaniem” Pamiętajcie o nas! My też jesteśmy częścią historii !”