Przeczytać w książce albo w internecie to nie to samo co obejrzeć z bliska. „Żywą”, bo wyjazdową lekcję geografii, historii i przyrody w jednym, mają za sobą gimnazjaliści z Zespołu Szkól Ogólnokształcących w Nowodworze, którzy wrócili z wycieczki w polskie góry.
Przez trzy dni ponad 20-osobowa grupa trzecioklasistów zwiedzała Pieniny, a ich przewodniczką była, pochodząca z okolic Nowego Sącza, obecna mieszkanka Lublina. Podczas wyprawy w ciekawy i nieszablonowy sposób opowiadała uczniom o górskich roślinach i zwierzętach, ukształtowaniu terenu, historii i kulturze.
Młodzieży bardzo spodobał się m.in. spływ Dunajcem na tratwach, podczas którego o swoim regionie i zwyczajach opowiadali flisacy, wtrącający do pogawędki żarty i anegdoty.
Maj to jeszcze nie lato i pogoda bywa kapryśna. Gimnazjaliści z Nowodworu przekonali się o tym podczas spaceru w rezerwacie “Biała Woda”, gdy obfity deszcz przemoczył ich “do suchej nitki”. To jednak nie zniechęciło uczniów, którzy po powrocie do miejsca zakwaterowania, szybko zmienili ubrania i rozgrzani gorącą herbatą… kontynuowali wycieczkę. Zwiedzili zamek w Czorsztynie i Wąwóz Homole, a podczas przechadzki po koronie zapory na Zalewie Czorsztyńskim mieli czas na zakup pamiątek i degustację miejscowych oscypków z żurawiną.
W programie trzydniowej eskapady była również wizyta w pijalni wód mineralnych w Szczawnicy, a ostatniego dnia, przy znakomitej aurze, uczniowie wraz z opiekunami zdobyli Trzy Korony, z których podziwiali panoramę Pienin i Tatr.
(fot. ZSO w Nowodworze)