Spore kłopoty czekają 17-latka, który odbywał praktyki zawodowe w jednym z warsztatów mechanicznych,. Nastolatek bez wiedzy i zgody właściciela „pożyczył” sobie służbowe auto. Pomógł mu w tym jego rówieśnik, który udając klienta, zajął rozmową pracownika serwisu. Ich rajd po okolicy nie potrwał długo. Młodzi mężczyźni usłyszeli zarzuty krótkotrwałego użycia samochodu. Ponad to „praktykant” usłyszał zarzut kierowania pojazdem mechanicznym bez wymaganych uprawnień.
W sobotę dyżurny komendy w Rykach został powiadomiony o kradzieży służbowego auta z jednego z serwisów samochodowych na terenie gminie Ryki. Do kradzieży miało dojść w piątkowe popołudnie.
Jak się okazało, skradziony citroen posiadał zamontowany nadajnik GPS, który pozwolił namierzyć auto na parkingu przed jednym z lokali gastronomicznych.
Na miejscu policjanci zatrzymali dwóch 17-latków. Jak się okazało jeden z nich był znany właścicielowi serwisu, gdyż młody mężczyzna odbywa tam praktyki zawodowe. Dodatkowo, w procederze pomógł mu jego rówieśnik, który zajął rozmową pracownika warsztatu. W tym czasie „praktykant” wszedł do budynku bocznym wejściem, zabrał kluczki od służbowego busa a następnie odjechał.
Młodzi mężczyźni noc spędzili w policyjnym areszcie, usłyszeli już zarzuty krótkotrwałego użycia samochodu. Ponad to „praktykant” usłyszał zarzut kierowania pojazdem mechanicznym bez wymaganych uprawnień. Teraz czeka ich sprawa w sądzie.
KPP RYKI